Paczuszka z Azji - czyli małe, ale cieszy :)
Cześć kochane!
Dzisiaj szybciutki post o tym, co dziś przyniósł mi listonosz i bardzo mnie tym faktem ucieszył, bo na przesyłkę czekałam od.. miesiąca! Niestety związana jest z nią miła-niemiła przygoda.
Ponad miesiąc temu złożyłam zamówienie na ebay'u na filtr przeciwsłoneczny The Face Shop. Kliknęłam, zapłaciłam i czekałam.. Dwa, trzy, pięć dni - w końcu napisałam do sprzedawcy, bo równocześnie zamawiałam inne produkty i potwierdzenie zapłaty otrzymałam od razu. Okazało się że sprzedawca wystawił coś, co w jego posiadaniu nawet nie było - miał "problem" z dostawą z hurtowni. Po paru mailach napisał, że jak najszybciej się z problemem upora i dołączy mi mały gratis do paczuszki. Więc właściwie wyszłam na plus - mimo że paczka szła do mnie miesiąc..
Więc w końcu mam: Filtr przeciwsłoneczny SPF 45PA+++ The Face Shop i dodatkowo Sleeping Pack z Etude House (Sleeping Mask).
przepraszam za zdjęcie, ale pogoda dziś nie dopisała i wyszło takie szaro-bure
Poza tym zapraszam na nasze rozdanie tutaj - klik !
Buziaki!
Kasia
Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! :)
OdpowiedzUsuńWow super blog obserwujemy u mnie rozdanie
OdpowiedzUsuńDobrze że gratis dodał, przynajmniej jakaś pozytywna strona z tego zamieszania jest :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie używałam tej maseczki nawilżającej, ale warto by było spróbować:)
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana: http://pyzata-jagoda.blogspot.com/2012/05/tag-11-question-tag.html
dziękujemy za TAG! ;)
UsuńCiekawi mnie ten filtr. Chociaż trochę trudno go zdobyć :/ fajny blog. będę częściej wpadać :)
OdpowiedzUsuń