Co zabieram ze sobą nad morze? Wakacyjna kosmetyczka.

Cześć dziewczyny!

Już dziś w nocy wyjeżdżam nam morze, a spakowana jestem już od tygodnia (jeśli chodzi o kosmetyki, bo ciuchy nadal leżą porozwalane po pokoju i dziwnym trafem nie chcą się same zapakować..) więc chciałam Wam pokazać co zabieram ze sobą na wakacje nad polskie morze. Parę kosmetyków do zdjęć się nie załapało - nie wiem czemu, ale i tak je opiszę. Ja osobiście lubię bardzo takie posty, więc może i Wam się spodoba ;)
Aha i przepraszam za jakość zdjęć - dziś w Warszawie jest pochmurno i mój aparat nie chciał współpracować..


Jeśli chodzi o zawartość mojej kosmetyczki, to starałam się zabrać takie rzeczy, których używam na co dzień. Zrezygnowałam z peelingów, maseł do ciała i tym podobnych - bo dobrze wiem, że skoro nie używam ich jak mam czas, tym bardziej nie będę używała ich na wakacjach. No proszę Was.. nie oszukujmy się.


Twarz: (minimum, minimum, żadnych maseczek, rybek itd. Z wiadomych przyczyn :)



- krem Baikal Nocny Detox, który dostałyśmy w ramach współpracy od serwisu bioarp.pl. Bardzo lubię jego zapach, używam codziennie na noc i jak narazie jestem całkiem zadowolona. Wiem, że nie zrobi mi krzywdy po opalaniu, bo jest bardzo delikatny.
- krem Siarkowa Moc - krem na dzień, uwielbiam! Matuje moją buzię na 5-6 godzin, a to przy tłustej cerze jest super osiągnięciem.
- krem do mycia twarzy Alterra z wyciągiem z dzikiej róży - moje ostatnie odkrycie. To na pewno nie moje ostatnie opakowanie, jest bardzo fajny.
- gąbka do mycia twarzy Konjac - używam codziennie odkąd ją kupiłam i bardzo się z nią polubiłam.


Kosmetyki do/po opalaniu (nie wiem czy w ogóle będą mi potrzebne, ale zawsze lepiej mieć, prawda?):


- krem z SPF 30 do twarzy - Ambio Sun expert - nowość w DOZowskich aptekach. Kupiłam z ciekawości bo kosztował 10 złotych. Użyłam na razie parę razy, ale chyba na stałe zagości u mnie w kosmetyczce.
- Lirene, krem do opalania dla dzeci z SPF 20 - dzieckiem już nie jestem ale uwielbiam go za zapach gumy balonowej! No i za aplikator - wszelkie balsamy w tubkach na plaży kończą ubrudzone piaskiem..
- przyspieszacz opalania Ziaja masło kakaowe - odkryty dzięki Ewie, uwielbiam - za widoczne działanie no i oczywiście za zapach!
- żel łagodzący po opalaniu Ziaja sopot sun - ja jestem z natury bladziochem i jak się opalam, to na czerwono i "piekąco" więc taki balsam w moim przypadku to mus..
- Panthenol - jak powyżej - na pewno skończę z oparzeniem słonecznym, nawet jakbym chowała się w cieniu przez cały wyjazd, a Panthenol jest niezastąpiony!



Włosy/prysznic/takietam:



- olejek Makadamia, który dostałyśmy od testów od Archipelagu Piękna. Zabieram go, żeby zabezpieczać końcówki włosów na plaży, jest malutki i poręczny, więc na pewno się przyda.
- pianka do golenia Isana - bardzo ją lubię za zapach, konsystencję i kolor. No i cenę :)
- odżywka Isana z olejkiem babassu - przelana do mniejszego pojemniczka, żeby nie zajmowała tyle miejsca (chociaż tyle.. bo reszta produktów jedzie ze mną w pełnowymiarowych opakowaniach)
- szampon Alterra z granatem - mój ulubiony już od chyba roku, zawsze do niego wracam z podkulonym ogonem..
- Dove, visible care, rozświetlający żel po prysznic - kupiłam go, bo w aptece DOZu był na promocji, pachnie lawendą, jeszcze go nie używałam
- Scholl, krem regenerujący popękane pięty - również kupiony na promocji, tym razem w Rossmannie. Podobnie jak żel pod prysznic z Dove, ma dawać efekty w przeciągu siedmiu dni, a ja właśnie tyle będę nad morzem - więc zobaczymy co zdziała..
- maszynki Gilette Simply Venus 3 - jestem fanką tych z kokosowym paskiem, a te kupiłam bo (znowu..) były w promocji


I jeszcze: chusteczki nawilżane babydream - zawsze się przydają..


Do zdjęć nie załapały się jeszcze:
- tonik pichtowy (pisałam o nim tu). Jedyne co mogę o nim na razie powiedzieć to to, że ma okropny zapach.
- suchy szampon z Isany - zależało mi na suchym szamponie, bo wiadomo, nie zawsze ma się czas umyć włosy na wyjeździe, a tego jeszcze nie używałam, więc z chęcią sprawdzę :)
- mgiełka do włosów Marion z octem z malin - bardzo mnie ciekawił ten produkt, a wiele z Was na moje pytanie o odżywki w spreju pisała właśnie o pestkach malin, więc zobaczymy
- mgiełka do twarzy The Body Shop z witaminą E - bardzo ją lubię, sprawdza się przy upałach (które mam nadzieje będą, w końcu po coś jadę nad to morze!)

Jeśli chodzi o kolorówkę pakuję ją do mniejszej kosmetyczki (i prawdopodobnie nie będzie ona przeze nie używana, ale mieć trzeba!)
Tak prezentuje się kosmetyczka: (zarówno ta mała jak i ta duża są z Primarka)


A oto co się w niej kryje:
- Tangle Teezer - niezastąpiona szczotka od ponad roku, nie wyobrażam sobie już używać żadnej innej!
- lusterko-serduszko (<3)
- krem brązujący Alterra brzoskwiniowy - używam go już stosunkowo długo, polubiłam się z nim i na pewno jak wrócę to wrzucę recenzję.
- korektor pod oczy Skinfood, pisałam o nim tu, ulubieniec :)
- zestaw do brwi z Catrice - mój wczorajszy zakup. Od dłuższego czasu jestem fanką zestawu do brwi z Essence, ale ostatnio jasny cień mi się pokruszył więc pomyślałam, że zamiast kupować znowu to samo spróbuję czegoś innego :)
- pędzelek do rozcierania z Ecotools, z jakiegoś zestawu - jest tak uniwersalny, że można zrobić nim makijaż całego oka :)
- tusz Max Factor 2000 Calorie - znowu, ulubieniec.
- duo cieni do powiek z Kobo. Biorę ze względu na cień Golden Rose - bo to jedyny cień używany przeze mnie w lato. Jest piękny!
- zestaw pilniczek+pęseta - wiadomo.
- pędzel do bronzera Ecotools - kupiony w zeszłe wakacje w Stanach, nie opuszcza mnie na krok od tamtej pory.
- bronzer Joko Marrakech Dream, w wersji dla blondynek - nie wiem kiedy go użyję, ale może..
- lakier Essence Iced Latte - jedyny, który ze mną jedzie. I tak wątpię że go użyję, ale lepiej nosić niż się prosić.
- odżywka Eveline 8w1 - mus mus mus.
- zmywacz do paznokci z Biedronki, już końcówka, lubię.


Do kosmetyczki powędrują jeszcze rzeczy oczywiste, jak patyczki do uszu, waciki i tak dalej - nie widziałam sensu, żeby je fotografować.

I sama nie wiem - niby nie wzięłam nic niepotrzebnego, ale uzbierało się tego tyle, że aż strach. Mój mężczyzna zapytał się mnie nawet dlaczego nie biorę jeszcze filtra SPF 40 do lewej nogi - przecież się przyda! No cóż..

Co myślicie o mojej kosmetyczce? Powinnam jeszcze coś ze sobą zabrać/coś wyrzucić?

Buziaki
K

Komentarze

  1. Ale urocza ta kosmetyczka z kokardką ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie urocze kosmetyczki :) a panthenol jest u mnie niezastąpiony na wakacjach:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem tego bronzera z Joko. Też lubię krem brązujący z Alterry, bardzo fajny produkt. ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. same przydatne rzeczy :D :) udanego urlopu :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie posty! Super się czytało i oglądało. :) Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tak mam, że jak jade samchodem to nie widze żadnych ograniczeń, pakuje wszystko co mogło by się przydać :P ale jakbym miała jechać np. pociągniem...oj to miała bym nie lada problem ;)))
    Irmina

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosmetyczka prześliczna,ale wmiescisz się w nią? =D moje kometyki na wyjazdy są jeszcze bardziej "okrojone" =)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne kosmetyczki i kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam dużo takich samych kosmetyków jak Ty i również jestem zadowolona z nich :) baw się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja zawsze staram się aby mieć te chusteczki dla dzieci pod ręką ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zrobilam liste kosmetykow, ktorych nie mam :p w poniedzialek atakuje sklep z produktami z bioarp :P tj rosyjskie glownie mnie interesuja
    gdzie dokladnie jedziesz nad morze?
    Ja nie bralabym ten pianki Isany- mozna uzyc zelu pod prysznic a jedna rzecz mniej :P

    baw sie dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kosmetycznykoktajl13 lipca 2012 20:32

      racja! piankę wywalam :)
      o pięknie, gdzie ten sklep z bioarpami? z chęcią się wybiorę :D
      jadę do Jastarni i modlę się o słońce.. :P /kasia

      Usuń
  12. Oo, muszę wypróbować ten przyspieszacz z Ziaji bo każdy zachwala:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja byłam ostatnio nad morzem :) zdjęcia tego co ze sobą zabrałam, jak tam było i co się przydaje podczas np. kąpieli w basenie/morzu pokazałam na swoim blogu :) ja wyrzuciłabym całą kolorówkę ;) Nad morzem wogóle nie jest mi potrzebna :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakoś ja tak mocno do takich spraw nie przywiązuję wagi ale muszę dodać, że mi podoba się to, aby wiedzieć jak spontanicznie spędzić wakacje. Najczęściej robię tak, że wypożyczamy przyczepę kempingową z https://autocampingi.pl/ i po prostu ruszamy przed siebie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty