Mac Studio Fix & Mac Ladyblush- Czyli nowości w kosmetyczce

Cześć dziewczyny:)

Dzisiaj notka o 2 produktach, które kupiłam sobie na początku miesiąca. Zabierałam się do tej notki i zabierałam ale jakoś ciężko było... W końcu udało mi się zrobić kilka zdjęć i mogę Wam przedstawić moje MAC'owe nabytki.

Podkład w formie pudru Mac Studio Fix  & róż w kremie Mac Ladyblush

Szybciorem przejdę do podkładu/pudru. Jak już wiecie albo i nie, bardzo przypadł mi do gustu podkład w formie pudru (notka o clinique KLIK). Szczęście w nieszczęściu: Clinique sięgnął dna:( ale za to  zostałam szczęśliwą posiadaczką zamiennika z MAC'a :) MAC Studio Fix przekonał mnie do siebie po tym jak oglądnęłam filmik o ulubieńcach u xbebe. Jak na razie jestem na TAK. Podkład w pudrze to super rozwiązanie! Nie zatyka porów, jest lekki, ma fajne krycie i dzięki niemu oszczędzamy czas! Mój kolor to NW20.

Teraz przejdę do różu Ladyblush. Jestem nim zachwycona! Kremowa konsystencja jak najbardziej mi odpowiada, nadaje bardzo naturalny efekt. Na zewnątrz ponuro więc kolor jest przekłamany, ale jeśli jesteście ciekawe koloru to wujek google pomoże.

kolor? Hmmm, troszkę brzoskwini i koloru cegły, ciężko określić.

Bardzo fajnie odświeża cerę.

Na razie tyle. Może napiszę notkę o ulubieńcach (wtedy te produkty na pewno się tam znajdą)

Co sądzicie o podkłado/pudrze, miałyście kiedyś?

Love, Ewa