Recenzja filtru przeciwsłonecznego z The Face Shop i mała analiza składu.

Cześć!

Jak wiadomo lato coraz bliżej więc najwyższy czas wybrać odpowiedni filtr przeciwsłoneczny! Mimo że filtry powinno stosować się cały rok - nawet w zimę - żeby zapobiec przedwczesnemu tworzeniu się zmarszczek i starzeniu się naszych buziek - w lato powinnyśmy uważać na to w szczególności. Ja wychodzę z założenia, że lepsza profilaktyka niż leczenie, więc swój filtr już znalazłam i odkąd go kupiłam nie rozstaje się z nim na krok! Mowa tu o:

The Face Shop Natural Sun AQ Power Long-lasting Sun Cream SPF45 PA+++

Obietnica producenta: (moje tłumaczenie ze strony producenta)

Łagodny filtr wykonany z naturalnych ekstraktów roślinnych takich jak roślina rabarbaru, nasiona drzewa arganowego czy ekstrakty z Kale. Filtr wykonany przełomową technologią rozpraszającą światło, łącząca najlepsze cechy: doskonałą ochronę przed słońcem i lekką formułę. Filtr zapewnia 24 godzinną ochronę przed słońcem, jest wodoodporny i może służyć jako baza pod makijaż dwukrotnie przedłużając jego trwałość.

Opakowanie: produkt zamknięty jest w 50ml plastikowej tubce, bardzo poręcznej i wygodnej. Obawiam się tylko, że pod koniec będę musiała opakowanie przeciąć, żeby wygrzebać z niego resztki.

Kolor: bałam się, że jak przy tego typu produktach krem będzie bielił i zostawiał na skórze taką pół-przezroczystą warstwę. Tutaj jest inaczej, bo kolor jest lekko beżowy - ale na twarzy w ogóle go nie widać, wchłania się i pozostawia twarz fajnie rozświetloną (nie tłustą i świecącą jak po olejku do opalania)

Konsystencja: krem jest dosyć gęsty ale lekki, nie ma tępej konsystencji przez co łatwo rozprowadza się go na skórze i mało nam go trzeba żeby pokryć całą twarz.

Zapach: trochę chemiczny ale przyjemny, raczej nie przypomina standardowych filtrów przeciwsłonecznych.

Działanie: no i tutaj zachwyt milion!! Ciężko mi się wypowiedzieć czy chroni twarz przed słońcem, bo to jest taka rzecz, której nie widać gołym okiem, ale sprawdził się podczas wizyty w solarium po której to cała byłam spieczona jak grzanka a twarz została nietknięta. Ale największą zaletą jest jego perfekcyjne działanie jako baza pod makijaż. Podkład nakłada się na niego po prostu super i trzyma się o wiele dłużej niż normalnie. Nic się na nim nie roluje, nie spływa - no bomba! To pewnie zasługa sylikonów, których ma w składzie sporo - ale co z tego, skoro działa. KOCHAM GO.

Skład: wydaje mi się dosyć przyjemny - ale ja chemikiem nie jestem i nie będę na pewno, więc to co tu piszę to tylko research zrobiony przeze mnie, a nie dermatologa.. Przede wszystkim mamy dwa aktywne składniki czyli dwa filtry fizyczne: tlenek cynku (Zinc Oxide) i tlenek tytanu (Titanium Dioxide) - substancje odpowiedzialnie za nieprzepuszczanie i odbijanie promieniowania UV. Jest też filtr chemiczny Ethylhexyl Methoxycinnamate który jest najczęściej stosowanym filtrem w kremach pielęgnacyjnych -  jak najbardziej bezpieczny. Na opakowaniu jest też informacja o acai berry – czyli jagodzie acai, która to jest świetnym antyoksydantem, bogatym w witaminy i kwasy tłuszczowe które pomagają utrzymać elastyczność skóry. Fajne jest też to że Gliceryna została zastąpiona Dipropylene Glycol – o wiele łagodniejszy składnik, mniejsze prawdopodobieństwo, że nas zapcha. Są tu też związki krzemu odpowiedzialne za nawilżanie no i silikony – wiadomo, dużo sylikonów, ale wszystkie w miare lekkie.

Aktywne składniki: Zinc Oxide, Titanium Dioxide
Nieaktywne składniki: Water, Cyclopentasiloxane, Butylene Glycol, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Peg-10 Dimethicone, Dipropylene Glycol, Dimethicone, Cetyl Ethylhexanoate, Magnesium Sulfate, Quaternium-18 Hectorite, Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone/Peg-10/15 Crosspolymer, Panthenol, Poncirus Trifoliata Fruit Extract, Portulaca Oleracea Extract, Sorbitan Sesquioleate, Zinc Stearate, Dimethicone/Methicone Copolymer, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid, Methylparaben, Fragrance, Distearyldimonium Chloride, Vp/Eicosene Copolymer, Mica, Acrylates/Dimethicone Copolymer, Nylon-12, Dipotassium Glycyrrhizate, Ethylparaben, Peg-9 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Iron Oxides(Ci 77492), Vinyl Dimethicone/Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Iron Oxides(Ci 77491), Tocopheryl Acetate, Methicone, Iron Oxides(Ci 77499), Triethoxycaprylylsilane, Caprylic/Capric Triglyceride, Alcohol, Glycerin, Argania Spinosa Kernel Extract, Rheum Undulatum Root/Stalk/Stem Extract, Sodium Cocoyl Glutamate, Carbomer, Coptis Chinensis Root Extract, Crambe Maritima Extract

Dostępność: tu niestety duuży minus, bo jak to bywa z kosmetykami azjatyckimi - są tylko na ebay'u. A z ebay'em jak to jest każdy wie, czasem paczki się gdzieś zawieruszają (jak to było u mnie - klik).

Cena: około 50 złotych, więc całkiem dużo, aczkolwiek ja dałabym za niego nawet 80!

Ocena: mimo tej dostępności i ceny: 10/10. Mój ulubiony filtr do którego będę wracać.

Jakich filtrów Wy używacie? Może macie do polecenia coś tańszego?

Buziaki
Kasia