Mój pierwszy gradientowy manicure :)
Jako że dziś mam wolny dzień, który spędzam w łóżku odpimpowałam manicure z wczorajszego postu i zrobiłam swój pierwszy gradient na paznokciach.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest najpiękniejszy i najdokładniejszy, ale to mój pierwszy raz więc wybaczcie!
Do zrobienia tych pazurków użyłam dwóch lakierów
Golden Rose Paris: numer 208
Golden Rose miss selene: numer 214
..i gąbki do zmywania naczyń. :)
Jeśli chcecie zrobię wam tutorial ale polecam poszukać w internecie bo jest ich mnóstwo.
Tak bardzo mi się spodobało, że już wymyślam inne połączenia kolorów - największą ochotę mam na róż-mięta, więc spodziewajcie się niedługo notki :)
Buziaki!
Kasia.
Piękne paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńSuper dobrałaś kolorki. Bardzo mi się podoba )
OdpowiedzUsuńTakże dziś zrobiłam, tylko z trzema kolorami - jestem zachwycona, swoją drogą jest to super sposób na potężne zużycie np. słabo kryjącego lakieru :D
OdpowiedzUsuńmhm, dobry pomysł :)
Usuńfajnie, ostro :D
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobają:)Uwielbiam lakiery Golden Rose:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńTo Twój pierwszy raz? Nie powiedziałabym bo tak ładnie wyszło :) Mam tylko mała uwage co do nazwy, bo nazywa się to Gradient a nie Ombre :) Sama o tym nie wiedziałam aż trafiłam na ten artykuł : http://the-swatchaholic.com/?p=5909 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Carmilla :*
ooo dziękuje bardzo! już zmieniam nazwę!:)
UsuńNie wiem czemu ale mi lakierem z miss selene ombre wyjść nie chciało.
OdpowiedzUsuńA pazurki śliczne :)
Pozdrawiam, Wiola ;*
ja użyłam miss selene jako bazowego lakieru, a golden rose "gąbkowałam" i było okej. ale na odwrót rzeczywiście mógłby być problem, miss selene są z reguły bardzo gęste.
Usuńdla mnie za mało płynne przejścia, ale, że to Twój pierwszy raz, to czekam na kolejne ombre :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie też nie jestem zadowolona z tego pożalsięboże przejścia. nie wiedziałam czy zjechać niżej, czy już zostawić i wyszło jak wyszło. następnym razem będzie perfekt! aż mam ochotę zmyć te i zrobić następne :D
Usuńmoim zdaniem wyszły ci ślicznie :) kolory są żywe ale mimo wszystko zbytnio nie różnią się od siebie i to mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńładne połączenie kolorów ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam ;)
muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz bardzo fajnie wyszło!:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę :) ładnie Ci wyszło
OdpowiedzUsuńmusze w końcu spróbować, ale kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory lakierów, ładnie razem wyglądają :)
OdpowiedzUsuńmanicure cudowny a ten w wersji róż-mięta myślę że będzie strzałem w dziesiatkę ;)
OdpowiedzUsuńKolorki świetnie się razem zgrały ;)
OdpowiedzUsuńładny, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja ostatnio zrobiłam to samo z gąbką do naczyń i za pierwszym razem włoski z gąbki zostały na paznokciach, a za drugim były takie chropowate od tej gąbki i jak pomalowałam je lakierem bezbarwnym to były takie szorstkie, chropowate mimo że użyłam miękkiej strony gąbki, a tobie wyszła piękna gładka powierzchnia! Świetnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajny mani :)
OdpowiedzUsuńamazing colour!
OdpowiedzUsuńI really like your blog, I´m following you :D
... maybe if you have time, you could visit my blog too, and if you like it, follow me back ;)
Kisses!
http://modacapital-blog.com
mi sie bardzo podoba, bardzo estetycznie wykonany :):)
OdpowiedzUsuń