Revlon Lip Butters - warto?
Dzień dobry!
Jak tylko dowiedziałam się, że Revlonowe masełka do ust są już dostępne w Polsce (w drogeriach Hebe) nie wahałam się ani chwili i pobiegłam kupić. Teraz zastanawiam się czy warto było wydać te 27 złotych.. No ale po kolei.
Balsam do ust + szminka w jednym. Nawilża i nadaje ustom połysk i kolor (w zależności od odcienia jest on mniej lub bardziej nasycony).
- zawiera w składzie masło mango, shea i kokosowe,
- wyjatkowo delikatny żelowy skład szminki nadaje miękkość i gładkość skórze ust,
- paleta 20 kolorów w odcieniach od neutralnych do nasyconych. (źródło: wizaz.pl)
Opakowanie: pomadka przychodzi do nas w zwykłym plastikowym opakowaniu. Nie jest ono niestety specjalnie trwałe, zakrętka się "luzuje" po pewnym czasie i lubi się odkręcać w torebce.. Podoba mi się to, że kolor opakowania jest taki jak kolor pomadki - jeśli ma się ich kilka zawsze wiemy po którą sięgamy :) W opakowaniu dostajemy niecałe 3g produktu.
Konsystencja: masełkowa. Rzeczywiście bardzo prosto rozprowadza się ją na ustach. Przez swoją konsystencję nie podkreśla suchych skórek (a ja mam wieczny problem ze spierzchniętymi ustami), nie wysusza, a wręcz nawilża. Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to jestem na tak!
Kolor: jak zwykle sięgnęłam po "nudny" kolor - nie spocznę dopóki nie znajdę idealnego ;) Mój odcień to 095 Creme Brulee - czyli beż ze złotym połyskiem - nie mylić z brokatem - bo za nim w pomadkach nie przepadam. Bardzo uroczy, subtelny i delikatny - takie jak lubię. Do wyboru było jeszcze chyba 5 kolorów, więc bez szału.
Pigmentacja: pomadka przy pierwszej warstwie zostawia bardzo ładny połysk na ustach, efekt można stopniować. Ja zazwyczaj nakładam trzy warstwy, bo moje usta są naturalnie dość ciemne.
Trwałość: przeciętna. Trzyma się na ustach jak balsam - czyli 2/3h. Tak więc, znowu, szału nie ma.
Cena: 27 złotych. Chyba trochę za dużo..
Na górze usta saute, na dole dwie warstwy Revlonka.
Sorry za dziubek! ;)
Czy kupię ponownie?
Mimo braku jakiegoś ogromnego zachwytu - chyba tak. Chciałabym wypróbować jakiś inny, bardziej nasycony kolor, a wiem, że ta pomadka nawilży mi usta i będzie wyglądać dobrze. Idzie lato, może skuszę się na róż? Zastanawiam się jeszcze nad L'Orealową wersją tego masełka - wiecie czy można je dostać w Polsce?
PS. Założyłyśmy dziś fejsbukową stronę - więc zapraszamy tu. Będzie bardziej na bieżąco :)
PS. Założyłyśmy dziś fejsbukową stronę - więc zapraszamy tu. Będzie bardziej na bieżąco :)
Buziaki
K
Ja masełka L'Oreal nie polubiłam za to tańszą wersję masełek, którą oferuje Celia już tak, bardzo :>
OdpowiedzUsuńoho! to teraz już na pewno czeka mnie wyprawa do sklepu (znowu!) w poszukiwaniu Celii. ;)
Usuńmam ten kolor:)
OdpowiedzUsuńi jak Ci się nosi? :)
UsuńPyszna nazwa - już to byłoby mnie w stanie skusić :)
OdpowiedzUsuńWolę troszkę bardziej intensywne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę.
OdpowiedzUsuńMożesz napisać co to za zegarek (kawałek złota) na jednym ze zdjęć?
mój wiekowy złoty Casio :)
Usuńładnie wygląda, chyba się skusze :)
OdpowiedzUsuńmasz śliczny naturalny kolor i kształt warg, przepadłam!
OdpowiedzUsuńco do balsamów to słyszałam dobre opinie o Celii ;)
o rany, dziękuję :)
Usuńwłaśnie chyba się skuszę na tą Celię :)
ładnie wygląda na ustach, bo w opakowaniu by mi się nie spodobał ;)
OdpowiedzUsuńA mi się w opakowaniu bardzo podoba :P
OdpowiedzUsuńChyba ją kupię, ostatnio szukałam czegoś dobrego do ust :-)
OdpowiedzUsuńJa też polecam Celli ! świetnie nawilża usta ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*
Mam 4 revlony albo 3... ten co Ty, peach parafait, tutti frutti i cos jeszcze, uwielbiam je calym sercem, bo jak pisalas; pieknie nawilzaja usta, kolor ladnie wyglada.
OdpowiedzUsuńco do opakowan: felerne masz, bo ja swoje ledwo otworzyc moge ;p
Bardzo ładny kolorek ale nie potrzebuje balsamu bo codziennie na noc pokrywam usta grubą warstwą miodziku nawilżającego Oriflame:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie kusisz tą pomadką :D Ostatnio kupiłam kilka kosmetyków kolorowych z revlona i jestem bardzo z nich zadowolona, a z twojego opisu ta pomadka też będzie dla mnie dobra:) Musze gdzieś ją poszukać, bo we Wrocławiu nie ma drogerii HEBE :( p.s. polubiłam na fb:)
OdpowiedzUsuńa u mnie w mieście nie ma drogerii HEBE :(
OdpowiedzUsuńja do dzióbków nic nie mam :) trzeba jakoś ładnie zaprezentować usta :)
OdpowiedzUsuńsuper pomadka pozdrawiam :)
Super blog , obserwuję !
OdpowiedzUsuńnie na moją kieszeń - żyje z kieszonkowego rodziców a to prawie połowa xd hahaha xd
OdpowiedzUsuńJa mam Celię 601 i 507 :) Fajne są, ale krótko się utrzymują na ustach.
OdpowiedzUsuń